Dopełniła się jedna z największych dominacji w historii światowego sportu. Czasami po kibicowsku zgrzytało się z jego powodu zębami, czasami z bezradności zaciskało pięści, ale dziś wszystko poszło już w niepamięć. Nawet jeśli Rafael Nadal przybędzie do Paryża jeszcze w lipcu na igrzyska, a może i objawi się jakimś cudem za dwanaście miesięcy, niestety nie ukaże się już nigdy w swym prawdziwym, najskuteczniejszym wydaniu. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *