Najpierw zjeżdżał do pracy 1300 m pod ziemię, a teraz wjeżdża 120 m nad ziemię, by naprawiać turbiny wiatrowe. Gdy po ponad 20 latach pracy w kopalni węgla zmienił zawód, znajomi górnicy pytali go głównie o jedną rzecz — czy się nie boi. — Praca przy wiatrakach jest mniej straszna niż praca pod ziemią — kwituje Bogdan Groborz. W rozmowie z Business Insiderem opowiada o tym, dlaczego się przebranżowił, co sprawia mu na najwięcej trudności i czy taki transfer opłaca się finansowo.
Business Insider businessinsider.com.pl Read More