Choć Iga Świątek już po raz czwarty w życiu oczarowała Paryż swoją fantastyczną grą, w dzień finału Roland Garros otrzymała cios z niespodziewanej strony. Wszystko przez absolutnie kuriozalne słowa dyrektor turnieju Amelie Mauresmo, która nie zdecydowała się umieścić jej meczu w żadnej z nocnych sesji. To niezrozumiała decyzja, natomiast jej wytłumaczenie to już kompletny absurd. Dobrze zorganizowany turniej na koniec pozostawi po sobie mały niesmak. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy