— My stanowczo protestujemy przeciwko znacznemu rozszerzeniu tej strefy, bo dla nas naukowców, prowadzenie badań w Puszczy objętej strefą będzie drogą przez mękę. Z poprzedniej strefy zamkniętej mamy złe doświadczenia, służby często nie wiedzą, jak przebiega granica obszaru zamkniętego, zakazują nam wejścia do lasu również poza strefą, my mówimy, że według mapy strefa jest gdzie indziej, ale trudno z nimi rozmawiać, mają broń, nasi pracownicy boją się wchodzić z nimi w pyskówkę i to nie jest komfortowa sytuacja — w rozmowie z Onetem sytuację od kilku lat obserwowaną na granicy z Białorusią opisuje prof. Michał Żmihowski, biolog, dyrektor Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.