Chociaż najgłośniejszym politycznym rozwodem tego roku może być ten pomiędzy ugrupowaniami Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni, to w powietrzu wisi także inne rozstanie. — To nie kwestia tego, czy do rozwodu dojdzie, ale jak szybko. I tego, czy to Czarzasty wyrzuci Zandberga, czy to Zandberg pierwszy trzaśnie drzwiami — słyszmy w klubie parlamentarnym Lewicy o spodziewanym wyjściu z niego partii Razem.