– Klientów mamy więcej, widzę to po liczbie zawieranych umów – słyszę od pracownicy lombardu w Łodzi. – Lepszy lombard przy aptece niż przy monopolowym. Wystarczy zmiana cen leków albo podwyżki opłat za energię, by emeryt zdecydował się na pożyczkę pod zastaw – dodaje Krzysztof, właściciel jednego z takich punktów. Tym zastawem bywa dla przykładu złoty pierścionek: pamiątka po pierwszej komunii sprzed 70 lat. Wyruszyliśmy na wyprawę po lombardach w mieście, aby dowiedzieć się, co zastawiają Polacy w drożyźnie.