Pamiętacie film “Biegnij, Lola, biegnij”, w którym Franka Potente mknie po ulicach Berlina, by ocalić życie swojego chłopaka Manniego? Ten zostawił w metrze torbę ze 100 tys. marek niemieckich, którą ukradł bezdomny. Manni musi odzyskać pieniądze, inaczej zostanie zabity. Film jest podzielony na trzy równe części, które mają różne rozwinięcie i finał. Dwa pierwsze kończą się — przepraszam za spojler — niepowodzeniem, i to druzgocącym w skutkach. Za czasów Cezarego Kuleszy reprezentacja Polski przerobiła już dwa pierwsze scenariusze. Obecnie przeżywamy rozdział numer 3. Ten kończy się już dużo lepiej, choć nie bez szwanku dla głównych bohaterów. Po meczu z Austrią w Berlinie (1:3) jesteśmy oczywiście w odwrocie, ale jeszcze Polska nie zginęła. Pewne niewygodne pytania i tak się pojawią. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *