Brytyjczycy liczyli na wielkie święto tenisa. Gdy król Jerzy V zainaugurował kort centralny legendarnego turnieju, rozpętało się piekło. Korty zmieniły się w bagniska, wymuszając ogromne opóźnienia. W 137-letniej historii Wimbledonu wielokrotnie zdarzały się turnieje naznaczone ulewnymi opadami i długim oczekiwaniem na samo rozpoczęcie gry. Najboleśniej przekonali się o tym sami gospodarze, sensacyjnie tracąc nadzieje na triumf swojego faworyta. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy