Schalke, Szachtar Donieck, Dynamo Kijów czy wreszcie reprezentacja Polski. Z tymi zespołami łączony był Marek Papszun, który przez cały poprzedni sezon pozostawał bez pracy. Ostatecznie do wspomnianych współprac nie doszło, a latem 2024 r. Papszun wrócił do Rakowa Częstochowa. Jak twierdzi szkoleniowiec, zachowanie kibiców było dla niego oznaką “braku szacunku”. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy