Od miesięcy trwała debata, czy Joe Biden jest w stanie pokonać Donalda Trumpa w wyścigu o Biały Dom. Komentarze dziennikarzy i publicystów z czasem przerodziły się w oficjalne wezwania. Wśród nich najwięcej zamieszania wywołał zwłaszcza jeden. I wcale nie pochodził ze świata polityki, lecz z Hollywood. W kontekście rezygnacji Joego Bidena symboliczne okładki i materiały publikowały też największe amerykańskie tytuły.