Kiedy moderatorzy najpopularniejszego na świecie internetowego serwisu z materiałami wideo zablokowali konto rosyjskiego piosenkarza Szamana, z pewnością nie spodziewali się, że wywołają burzę. Oburzeni młodzi Rosjanie, którzy bezkrytycznie wierzą w kremlowską propagandę, głośno protestowali pod siedzibą amerykańskiej ambasady. Władze postanowiły to wykorzystać, by utrudnić działanie YouTube’owi — serwisowi, który jest główną platformą dla opozycji i działaczy antywojennych w Rosji.