— Wydawało mi się, że kiedy się kładę i zamykam oczy, to odpoczywam. Nic bardziej mylnego. Nieustannie byłam w jakimś dziwnym stanie czuwania, potwornego i nieustannego napięcia, które niszczy. Wiedziałam, że muszę przebudować niemalże całe swoje życie, żeby zrzucić z siebie część obowiązków i skupić się na tym, co będzie dla mnie ważne — mówi w rozmowie z Onetem Karolina Korwin Piotrowska. — Nigdy w życiu tak źle się nie czułam, jak w tym szpitalu — dodaje.
Onet Kultura Read More