Uszedł cało z Zagłady. Stracił rodzinę i dom. Gdyby nie to, czym zajął się zaraz po wojnie, “kat z Płaszowa” mógłby wymknąć się sprawiedliwości. “Starał się udawać, że nie wie, o co chodzi, ale ja rozpoznałbym go zawsze i wszędzie. Zagotowałem się. Rzuciłem się na niego, zacząłem go okładać pięściami, szarpać i kopać, targany nieposkromioną furią” — tak Josef Lewkowicz wspominał po latach spotkanie z Amonem Göthem.