Malwina Smarzek najbardziej czekała na przyjazd lekkoatletów, ale wcześniej udało jej się spotkać w wiosce olimpijskiej Yulimar Rojas oraz Novaka Djokovicia, który porusza się tu w obecności ochroniarza. Atakująca reprezentacji Polski przyznaje, że przez specyficzny rytm rozgrywania turnieju olimpijskiego czuje się, jakby brała udział w innych zawodach niż pozostali. — Część polskich olimpijczyków wkrótce wyjeżdża z wioski. Jedni z medalami, inni bez. A my mamy za sobą dopiero dwa mecze — mówi Smarzek. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *