Spotkanie Magdaleny Fręch miało rozpocząć się o godz. 17.00, skończyło się niemal pięć godzin później, ale Polka nie dała się wytrącić z rytmu. Ba, z każdym kolejnym gemem radziła sobie coraz lepiej, a w ostatniej partii była wręcz genialna i ostatecznie wygrała z Anastazją Potapową 4:6, 6:3, 6:0 i awansowała do kolejnej rundy turnieju w Toronto! ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *