— Reżim czuje strach przed przyznaniem się, że wojna dotarła do Rosji — słyszę od rosyjskiego analityka i korespondenta Konstantina Eggerta. — Reżim udaje więc, że jest to operacja antyterrorystyczna, która ma zostać opanowana przez FSB. Instytucję, która przecież nie jest wyćwiczona do walki z regularną armią. Widzimy, że Kreml nie chce, by Rosjanie się obudzili i poznali rzeczywistość — przekonuje rozmówca Onetu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *