Przez lata był najbardziej “znienawidzoną” osobą w polskich górach. Edward Wlazło, były komendant straży ochrony Tatrzańskiego parku Narodowego, przez 15 lat pracy na tym stanowisku dał się fiakrom z Morskiego Oka mocno we znaki. Od 2008 do 2022 r. kontrolował wozaków na każdym kroku i nie bał się wytykać im błędów. Dziś staje w ich obronie. — Nie ma bardziej ekologicznego transportu jak koń — mówi dr Wlazło i dodaje, że jego zdaniem całe obecne zamieszanie związane z transportem na drodze do Morskiego Oka jest próbą przejęcia tego intratnego biznesu przez którąś z wielkich korporacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *