— Zrobiło mi się niedobrze, zemdlałem, kiedy wczoraj to usłyszałem — mówi Vasile Apatroaiei, emeryt z Rumunii. Przez lata pracował w ciężkich warunkach, m.in. jako palacz, za co przysługiwała mu podwyższona emerytura. Niedawno rumuński rząd ogłosił jednak nową ustawę, która zmniejszy świadczenia osób pracujących dawniej w niebezpiecznych warunkach nawet o połowę. Mieszkańcy czują się oszukani przez władze i zapowiadają protesty. Niektórym brakuje jednak sił na walkę z władzami. — Poszłam poszukać dyrektora urzędu, nie chciał nawet rozmawiać. Kiedy powiedziałam mu, że pójdę do sądu, powiedział, żebym poszła, że i tak mu nic nie zrobią — mówi Lucia Barzu.