Podejście do aborcji to jeden z najwrażliwszych tematów w amerykańskim społeczeństwie — i zarazem jedna z tych kwestii, która może przesądzić o wyniku wyborów prezydenckich. A jeśli tak się stanie, Donald Trump ma powody do niepokoju. Chcąc pozyskać nowych wyborców, coraz bardziej liberalizuje swoje poglądy w tej kwestii. Osiąga jednak efekt odwrotny do zamierzonego — wywołuje frustrację i złość swojego najwierniejszego elektoratu. “Coraz bardziej wygląda na to, że Trump dołącza do drugiej strony” — Philip Klein, redaktor konserwatywnego magazynu “National Review”.