Polskie wojsko cały czas szuka obiektu, który w poniedziałek rano wleciał w przestrzeń powietrzną naszego kraju znad Ukrainy. Mieszkańcy relacjonują, że obudził ich przeraźliwy huk. — Nie było tego widać, tylko słychać. Tak jakby coś leciało jedno za drugim — opisała w rozmowie z Radiem Lublin jedna z mieszkanek gminy Tyszowce na Lubelszczyźnie, gdzie miał spać obiekt. — U nas często tak się zdarza. Przecież tragedia w Przewodowie to niedaleko nas — dodała.