Prezes ma plan — chce wywołać maksymalne wrzenie w swoim elektoracie. To ma być recepta na przetrwanie kryzysu, z którym mierzy się PiS. Wszak Kaczyński odebrał w ostatnich dniach serię potężnych ciosów. Z jednej strony wypływają skrywane za rządów PiS afery, takie jak wyprowadzanie pieniędzy z Agencji Rezerw Strategicznych, czy korupcyjne zarzuty wobec Ryszarda Czarneckiego, który wraz z małżonką — córką kosmonauty Emilią H. — miał zarobić na stworzeniu filii Collegium Humanum w Uzbekistanie. Z drugiej strony — PiS straciło dziesiątki milionów złotych z budżetu państwa po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej. Komisarze wyborczy ukarali PiS finansowo, uznając, że partia Kaczyńskiego na potęgę wydawała państwowe pieniądze na swą kampanię wyborczą, co jest nielegalne.