Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz ogłosił w poniedziałek ewakuację w związku z powodzią. — Sytuacja jest bardzo groźna, zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców — podkreślił w oficjalnym komunikacie. W mieście rozległy się syreny alarmowe. Na wiadukcie piętrzy się sznur samochodów. To mieszkańcy, którzy nie mają dokąd uciec. Policja zaapelowała jednak w komunikacie o powrót do domów. “Prosimy nie lekceważyć komunikatów” — podkreślili funkcjonariusze.