Na wrocławskich Marszowicach żołnierze i strażacy od nocy umacniają wał wzdłuż rzeki Bystrzyca, a mieszkańcy workami z piaskiem zabezpieczają swoje domy przed zalaniem. Niektórzy uważają, że te działania mogą być niewystarczające. – Jak wał piep***, to będziemy dwa metry pod wodą – wyjaśnia najdobitniej, jak może, jeden z mieszkańców. Potem dodaje: – Wał jest taki, jak go Niemcy zrobili. To jest 30 lat zaniedbań. Tam na wierzchu widoczne są jeszcze folia i worki z 1997 r. Nikt tu nic nie robił.