— Rolą szefa sztabu jest planowanie użycia sił zbrojnych, a nie straszenie ludzi wojną — tak słowa gen. Wiesława Kukuły komentują wojskowi. Wczoraj szef sztabu publicznie oświadczył, że wojna jest nieunikniona, ale on nie zmierza jej przegrać. Po zwycięstwie zaś wróci i dalej będzie “odbudowywał Polskę”. Ta wizja z jednej strony wystraszyła cywilów, z drugiej zdziwiła wojskowych. Ci, którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że nie było dotąd szefa sztabu, który miałby tak wielkie parcie na szkło. Czekają też, na reakcję ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza i zwierzchnika sił zbrojnych Andrzeja Dudy.