W nocy z soboty na niedzielę doszło do nietypowego, ale groźnego wypadku na Opolszczyźnie. Samochód osobowy marki Opel, prowadzony przez pijanego 15-letniego chłopca, zakończył swoją jazdę w przydrożnym rowie, przekoziołkował i stanął w płomieniach. Ten dramatyczny obraz ukazał się oczom innych kierowców na trasie z Kowali pod Praszką do wioski Aleksandrów — informuje “Nowa Trybuna Opolska”.