Pomysł Władysława Kosiniaka-Kamysza o wystawieniu wspólnego kandydata na prezydenta kiełkował od kilku tygodni. Z jednej strony to próba wywarcia presji na Szymonie Hołowni, który ciągle się waha w sprawie ponownego ubiegania się o prezydenturę. Ludowcy próbują też storpedować pomysł z nominacją dla Rafała Trzaskowskiego, który — delikatnie mówiąc — nie jest wymarzonym kandydatem dla konserwatywnego elektoratu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *