Znów miał być wielki, a stał się pośmiewiskiem. Miał być idealnym uzupełnieniem wielkiej drużyny, a stał się jedną z przyczyn kryzysu. W środowy wieczór na Kyliana Mbappe patrzył cały świat. A on chciał wyjść, zagrać koncert i zamknąć usta krytykom. Szybko okazało się jednak, że na scenę nie zabrał instrumentów. A może po prostu zapomniał, jak się gra? W zasadzie trudno stwierdzić, co stało się z 25-latkiem. Jedno jest pewne – to już nie ten sam piłkarz, który strzelił trzy bramki w finale mistrzostw świata. To jakaś nieśmieszna parodia. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy