Prokuratura przedstawiła żołnierzowi WOT z Bąkowa koło Gdańska zarzuty dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Chodzi o policjantów, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce, w związku ze zgłoszonym włamaniem. Stróże prawa nagle usłyszeli huk, a po chwili 33-latek wybiegł z bronią. Był trzeźwy. Nadal nie ma wyników testu na narkotyki.