— Pamiętam taką sytuację, że niepijący alkoholik z naszej parafii w święta bardzo mocno się napił. Po tym przyszedł do mnie, by mi powiedzieć, jak bardzo jest w życiu samotny. To był przygnębiający moment — wspomina w rozmowie z Onetem ks. Radek Rakowski, proboszcz na poznańskim osiedlu Łacina. Duchowny tłumaczy także, co jest najważniejsze w świętach Bożego Narodzenia i zdradza, dlaczego co roku zaprasza na wigilię obcych ludzi.