Nad ranem 6 lipca 1995 r. więzień zakładu karnego w Dębicy melduje, że jest sam w celi, choć wraz z nim powinno być w niej pięciu innych osadzonych. Wybucha ogólnokrajowe poruszenie, media piszą o brawurowej ucieczce z więzienia. Do Dębicy ściąganych jest kilkudziesięciu strażników z Rzeszowa i Tarnowa. W tym czasie Dariusz S. i czterech jego kolegów są już kilkadziesiąt kilometrów od zakładu karnego. W celi zostawiają kartkę z napisem “Przepraszamy za bałagan”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *