Jeśli w Barcelonie zdążyli poznać termin “stachanowiec”, to raczej za sprawą Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski znany jest z dbania o swoje ciało, czym miał zachwycić nawet kolegów po dołączeniu do Dumy Katalonii. Ale że Wojciech Szczęsny wsławi się podobnym podejściem? Fiu, fiu… To niejedyna w ostatnich dniach scena, która stawia polskiego bramkarza w nowym świetle. I która powoduje, że coraz rzadziej będą stawiane pytania o jego wyższość nad Inakim Peną. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy