Przez lata niemiecka opinia publiczna była wyczulona przede wszystkim na skrajną prawicę. Jednak ataki i groźby wobec Friedricha Merza, chadeckiego kandydata na kanclerza, przypominają o problemie po drugiej stronie politycznego spektrum. Prof. Klaus Schroeder, politolog z Berlina, krytykuje partie centrolewicowe za to, że jeszcze nie odcięły się publicznie od aktów przemocy.