— Zastanawiałam się, dlaczego tak łatwo i z taką przyjemnością dałam się porwać tej historii, biorąc pod uwagę jej moralnie wątpliwą i pełną przemocy fabułę — mówi Sasha Rainbow. Od 14 lutego wytrzymałość żołądków Polaków przetestuje jej niepokojący debiut “Grafted”. To niewątpliwie dobry czas dla horroru cielesnego, choć nie uszukujmy się: dla widzów o mocnych nerwach.

​Kultura kultura.onet.pl Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *