– Padło pytanie, gdzie ostatnio byliśmy. Powiedziałem, że w Chinach. Doktor spojrzał na mnie uważnie. “W Chinach?” – zasępił się. “Tak” – potwierdziłem. “A gdzie?” – dopytywał. “A w takim mieście Wuhan” – odpowiedziałem, a on zniknął. To jedno słowo wystarczyło. Lekarz wrócił po pięciu minutach z drugą osobą. Ubrani w wielkie skafandry mówią, że za pięć minut przyjedzie po mnie karetka – opowiada kolarz Wojciech Pszczolarski. Wiele wskazuje na to, że to on pięć lat temu mógł być pierwszym polskim nosicielem SARS-CoV-2. Zanim jeszcze zaczęliśmy się tego wirusa poważnie bać. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy