— Mama moich walk nie chciała oglądać. Nie widziała ani jednej. Jeśli w telewizji była transmisja, w jednym pokoju leciała moja walka, a w drugim mama odmawiała różaniec. “Nie po to was wychowywałam, żebyście się bili” – powtarzała — wspomina w rozmowie z nami bokser Paweł Skrzecz, chłopak z Żerania, który nie dał się złamać życiu. Przeciwnie, wspólnie z młodszym o 45 minut bratem bliźniakiem wykorzystali je najlepiej, jak umieli. Paweł Skrzecz został wicemistrzem olimpijskim (1980), świata (1982) i Europy (1983). Teraz rozlicza się z przeszłością. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *