Nadal istnieje duża różnica pomiędzy oczekiwaniami dotyczącymi przyszłorocznych cen na rynku nieruchomości a wycenami księgowymi. W niektórych segmentach tego rynku przedstawiciele branży spodziewają się spadków cen – czytamy w najnowszym raporcie „Emerging Trends in Real Estate® Europe”, sygnowanym przez Urban Land Institute (ULI) oraz PwC.
Blisko tysiąc liderów branży, którzy brali udział w badaniu, wyraża obawy przed „łapaniem spadających noży”, czyli próbą dopasowania już dziś ceny sprzedaży do szybko zmieniających się realiów rynkowych. W dalszym ciągu na rynku europejskim panuje ogromna niepewność, co sprawia, że rynek ten nieco zamarł w wyczekiwaniu na ostateczne skrystalizowanie się trendu.
Zaledwie 29 proc. pytanych w raporcie ULI i PwC spodziewa się, że w 2024 r. będą nabywcami netto aktywów nieruchomościowych. Inaczej mówiąc: większość inwestorów wykazuje na razie powściągliwość w tym zakresie.
Umiarkowany optymizm
Prognozy na rok 2024 mogą jednak dawać powody do umiarkowanego optymizmu, ponieważ jedna trzecia respondentów „optymistycznie podchodzi do perspektyw zwiększonej rentowności” w nadchodzącym roku. Raport wskazuje na pewną poprawę zaufania inwestorów zwłaszcza w porównaniu z rokiem poprzednim (wzrost o 8 proc. respondentów będących optymistami). Warto jednak dodać, że jest to wzrost z niskiego poziomu bazowego i nadal utrzymuje się znacznie poniżej średnich długoterminowych.
Na prognozy rynkowe negatywnie oddziałują powolny wzrost gospodarczy w Europie oraz „realistyczne obawy” w związku z nadchodzącą recesją. Inwestorów na europejskim rynku nieruchomości niepokoi szczególnie sytuacja w Niemczech i Wielkiej Brytanii, gdzie widać wyraźne symptomy osłabienia gospodarczego.
Branża wyczekuje w niepewności
– Nasz tegoroczny raport uwypukla złożone wyzwania, z którymi boryka się sektor nieruchomości w Europie. Istnieje przekonanie, że branża stoi na krawędzi poważnego spadku popytu na kluczowych rynkach, a opinie są podzielone co do tego, co jest potrzebne, aby pobudzić na nich aktywność. Łagodne wyhamowanie gospodarcze i obniżenie stóp procentowych w celu przywrócenia rentowności z pewnością miałyby na rynki pozytywny wpływ – komentuje wyniki badania Lisette van Doorn, dyrektor generalna ULI Europe.
Eksperci rynku nieruchomości zwracają też uwagę na kwestie refinansowania nieruchomości oraz na konieczność ponoszenia nakładów inwestycyjnych – w celu dostosowania nieruchomości do współczesnych wymogów, co odbywa się w trudnych i niepewnych okolicznościach.
Zyski tylko dla odważnych?
– Chociaż badania wskazują na to, że branża znajduje się w trybie „poczekaj i zobacz”, sugeruje to również punkt cyklu rynkowego, w którym przyszłe zyski mogą być znaczące dla tych, którzy będą podejmować odważne decyzje. Istnieje nadzieja, że w przyszłym roku możemy mieć większą jasność co do inflacji, stóp procentowych i wycen, a dopiero to ułatwi podejmowanie decyzji o nowych inwestycjach w 2024 roku – mówi Gareth Lewis, dyrektor PwC. – Jest jednak mało prawdopodobne, aby te decyzje były podejmowane w tym samym, ze względu na specyfikę rynków poszczególnych krajów Europy – dodaje Lewis.
Stolica coraz atrakcyjniejsza inwestycyjnie
W tym nie najlepszym obecnie środowisku inwestycyjnym powody do optymizmu mogą mieć inwestorzy podejmujący nowe inwestycje deweloperskie w Warszawie i okolicach. Stolica Polski awansowała w ogólnym zestawieniu najbardziej atrakcyjnych inwestycyjnie miast Europy z wysokiego już 16. miejsca w ubiegłorocznym badaniu najbardziej atrakcyjnych miast dla inwestycji deweloperskich na miejsce 14. – w tegorocznym rankingu. W rankingu 30 najatrakcyjniejszych miast Europy wyprzeda obecnie Wiedeń, Zurych, Rzym, Kopenhagę i Sztokholm, deklasując także Pragę i Budapeszt.
Artykuł Co zdarzy się w przyszłym roku na rynku nieruchomości? pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More