Słowackie Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad reformą kodeksu karnego, która spowoduje, że osobom powiązanym z socjaldemokratyczną partią Smer premiera Roberta Fico, ściganym z powodu zarzutów o korupcję, zamiast więzienia grozić może co najwyżej wyrok w zawieszeniu – informuje serwis EURACTIV.com.
Ulgowe kary za korupcję
Już w 2022 r., będąc w opozycji, obecny wicepremier Tomáš Taraba zaproponował zmniejszenie kar za korupcję, w tym wprowadzenie prawa, które spowodowałoby, że oszuści kradnący fundusze unijne uniknęliby kary. Wystarczyłoby wyrażenie skruchy i zwrot niewłaściwie wykorzystanych pieniędzy. Wtedy propozycja ta jednak nie przeszła.
Teraz Taraba jest wpływowym członkiem obecnej lewicowej koalicji rządowej, posiadającym wystarczającą liczbę głosów, aby wprowadzić poprawki.
Megamaszyna ogromnej korupcji
Jak donosi „Denník N”, Norbertowi Bödörowi, oligarsze z jednej z największych spraw korupcyjnych na Słowacji (zwanemu „Cattlemanem”), nagle zamiast kary do 12 lat więzienia groziłby jedynie wyrok w zawieszeniu. Sędzia określił kiedyś tę sprawę jako „megamaszynę ogromnej korupcji”. Dotyczy ona łapownictwa w zakresie dotacji rolnych, w ramach którego miało dojść do defraudacji pieniędzy o łącznej kwocie 10 mln euro.
Tymczasem w zeszłym roku Prokuratura Europejska stwierdziła, że jeżeli proponowana reforma obniży także sankcje za oszustwa związane z funduszami Unii Europejskiej, może to skutkować wszczęciem postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom kraju członkowskiego lub nawet zawieszeniem dotacji dla Słowacji.
Źródło: www.euractiv.com
Artykuł Ulgowe kary za korupcję przy eurofunduszach pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More