Najpierw pandemia koronawirusa połączona z serią lockdownów, potem zawirowania cenowe na rynkach energii, wzrost kosztów produkcji, który podniósł ceny produktów, ekonomiczne skutki wojny na Ukrainie czy inflacja sprawiły, że w ostatnich latach Polacy muszą dokładnie oglądać każdą wydawaną złotówkę. Jak ceny kształtują się w okresie świąt Bożego Narodzenia i czy nasze portfele to wytrzymają?
Święta bez szaleństw
Jak wynika z barometru Providenta, Polacy w tym roku planują oszczędzać na gwiazdce, a mimo tego wydadzą na święta więcej niż przed rokiem. Badanie wskazuje, że w ubiegłym roku cały świąteczny rachunek Polacy zamykali w kwocie 1259 zł. W tym roku – takie dane płyną z prognoz – ma to być już kwota 1716 zł. Średnio 969 zł pochłonąć mają wydatki związane z samą organizacją gwiazdki, czyli jedzenie, choinka, ozdoby, podróże czy spotkania, a około 747 zł wydać mamy na prezenty. Polacy – choć podkreślają, że zamierzają kupić wszystko, co zaplanowali – będą ograniczać się do kupna raczej tańszych produktów.
Statystycznie na święta więcej wydać mają mężczyźni niż kobiety. Panowie mogą ponieść średni koszt oscylujący wokół 1920 zł, panie natomiast zapłacą około 1502 zł. Niepokojący jest odsetek Polaków, którzy nie mogą kupić wszystkich podstawowych produktów niezbędnych do organizacji świąt Bożego Narodzenia – w takiej sytuacji znajduje się w tym roku nawet 20 proc. ankietowanych. Połowa Polaków chce kupić produkty z najtańszego przedziału cenowego, a 6,3 proc. badanych twierdzi, że w ogóle nie zamierza ograniczać świątecznych wydatków.
Sytuacja ekonomiczna Polaków – analizując ją przez pryzmat wydatków na gwiazdkę – jest gorsza niż jeszcze w roku 2021, kiedy to aż 10 proc. respondentów deklarowało, że na świętach oszczędzać nie zamierza.
Polacy spodziewali się jednak, że tegoroczna końcówka grudnia mocno uderzy ich po kieszeniach. Według badania sondażowego realizowanego przez Wirtualną Polskę, 63 proc. badanych zdawało sobie sprawę, że w roku 2023 na święta wydać będzie trzeba więcej. Trudno się dziwić, skoro – choć nieco zelżała – inflacja wciąż pozostaje na wysokim poziomie. Wnioskować o tym można było zresztą choćby na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego który podał, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za listopad 2023 roku wyniósł 6,6 proc. w ujęciu rocznym, co stanowi wartość powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc., +/- 1 pkt proc.).
Co i za ile?
Spadająca inflacja – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie powoduje spadku cen. Jeśli mowa o przygotowaniu świątecznego stołu, to cukier jest droższy niż przed dwoma laty o całe 70 proc. Dziś zapłacić za niego trzeba średnio niemal 5,8 zł. Droższe o 55 proc. niż przed dwoma laty są suszone grzyby, na które wydać dziś trzeba około 10,4 zł. Półtłusty twaróg to dziś wydatek wyższy niż przed dwoma laty o ponad 40 proc., jaja ściółkowe są droższe – względem roku 2021 – o 1/3, masa makowa w dwa lata zdrożała o 35 proc., kapusta kiszona o 72 proc.(!), droższe o 1/3 są śledzie, o tyle samo mąka pszenna. Wobec tego nikogo nie cieszy już nawet fakt, że w ciągu ostatnich dwóch lat buraki staniały średnio o 4 proc.
A przecież święta to nie tylko produkty spożywcze. W roku 2021 średnia cena, jaką zapłacić trzeba było za olej napędowy wynosiła 5,35 zł. Tymczasem na początku grudnia diesel kosztował 6,6 zł, a Pb95 6,41 zł. Wyższe będą także ceny prezentów – wzrosły zarówno koszty ich wyprodukowania, jak i transportu czy magazynowania i ekspozycji.
Kupić trzeba też przecież choinkę. Tu wszystko zależy od gatunku drzewka, ale na przykład popularne jodły kaukaskie średniej wielkości kosztują dziś około 140 zł. Większe niż półtorametrowe mogą kosztować jednak już ponad 200 zł. Najtańsze i najmniejsze drzewka wykonane z tworzywa sztucznego to koszt około 20 zł.
Czy jest zatem drogo? Tak, ale tego właśnie należało się spodziewać. Planowany – bo przecież wstępny kształt budżetu już znamy – kierunek polityki fiskalnej każe nam już dziś zacząć odkładać pieniądze na przyszłoroczną gwiazdkę, której zdecydowanie nie pomogą następstwa inflacyjnej „waloryzacji” świadczeń socjalnych czy podniesienia minimalnego wynagrodzenia.
Artykuł Czy te święta nas zrujnują? Tanio jak barszcz nie będzie pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More