Turcja nie przyłączyła się do sankcji krajów Zachodu, obejmujących wstrzymanie importu gazu i ropy z Rosji. Jednocześnie ceny rosyjskich surowców wyraźnie spadły. Dzięki temu podmioty działające w Turcji tylko w mijającym roku zaoszczędziły 2 miliardy dolarów   (wobec kwot, które musiałyby uiścić, gdyby nie posiadały dostępu do taniej ropy). Cena rosyjskiej baryłki ropy była dla Turków niższa o 5-20 dolarów od kwot, które musieliby zapłacić za alternatywne dostawy z innych państw. 

Turcja jest obecnie jednym z największych (wyprzedzają ją m.in. Indie czy Chiny) importerów ropy z Federacji Rosyjskiej. 

W listopadzie Turcja sprowadzała drogą morską średnio 400 tysięcy baryłek rosyjskiej ropy dziennie. Wolumen ten prawdopodobnie zwiększy się w najbliższych miesiącach, ponieważ jedna ze znajdujących się w Turcji rafinerii podpisała kontrakt na przerobienie kolejnych kilkuset tysięcy baryłek. 

Oprócz samej ropy wyraźnie (o 200 procent) wzrosła od początku obecnego roku wartość importowanych przez Turcję z Rosji: oleju napędowego, opałowego i paliwa do silników odrzutowych. 

Moskwa cały czas prowadzi z Ankarą rozmowy na temat rozszerzenia współpracy z zakresie handlu gazem. 

Reuter

 

Artykuł Gdzie Ukraina się z Rosją bije, tam Turcja korzysta pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.

​Forum Polskiej Gospodarki Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *