— Nie myślę o tym, czy jeden drink mniej pomógłby mi w zrobieniu większej kariery. Przecież równie dobrze mogłem nie pić w ogóle, ale i nie grać w piłkę. Gdybym miał inny charakter, mógłbym zaliczyć kilka odsiadek tak jak moi kumple z osiedla. Albo mógłbym już leżeć w piachu. Kto wie. Osiągnąłem tyle, na ile zasłużyłem — mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onetem Wojciech Kowalczyk, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy