Najnowsze samoloty szkolno-bojowe polskiej armii, koreańskie FA-50, przez kilka miesięcy były uziemione. To efekt zaniedbań i błędów wynikających z kontraktu podpisanego przez poprzedniego ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Kłopotów z południowokoreańskimi myśliwcami jest znacznie więcej. — Obecnie są dla sił powietrznych większym problemem niż korzyścią — twierdzą piloci w rozmowach z Onetem.