Europosłowie rozmawiają o tym, czy wydawanie pieniędzy z KPO nie będzie w Polsce zbyt trudne w związku z opóźnieniem spowodowanym blokowaniem pieniędzy przez KE za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Anna Zalewska przekonuje, że wstrzymywanie wypłat z KPO przez ostatnie 2 lata było celowym działaniem KE. „KE zdecydowała, że będzie uczestniczyć w polskiej polityce, w wyborach i podjęła decyzje by nie wypłacać tych środków.” Eurodeputowana PiS twierdzi również, że pieniądze z KPO są „znaczone”, a „opowieści o tym, że odczuje je każdy obywatel są absolutnie nieprawdziwe”, bo zdaniem eurodeputowanej KPO ma zgodnie z założenie zostać wyorzystane przede wszystkim na inwestycje w energię odnawialną.

Eurodeputowany Olbrycht twierdzi, że „Komisja Europejska robiła wszystko żeby te pieniądze do Polski przesłać”. Za dwuletnie opóźnienie jego zdaniem w całości jest odpowiedzialny rząd Zjednoczonej Prawicy, który zobowiązał się do wypełnienia warunków od których w Brukseli uzależniano wypłaty (reformy praworządnościowe), po czym nie zrealizował tych obietnic. Eurodeputowany PO przekonuje również, że jeśli nie dojdzie do wydłużenia okresu, w którym będzie korzystać z środków KPO (2026) to „te pieniądze będą mogły być wykorzystane tylko na drobne konkretne rzeczy, jak wyposażenie szpitali, urządzenia potrzebne przy cyfryzacji, żłobki, które można zrobic w ciągu 2 lat. Ale na wielkie inwestycje do 2026 roku nie ma już czasu. Można poszukać w samorządach inwestycji, które były robione…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *