Zjadłem “Turbo Szamę”, czyli kebaba od Kamila Grosickiego i wiem jedno: drugi raz go nie zamówię. Tego smaku długo nie zapomnę, a mimo wszystko wolałbym, żeby było to możliwe. Choć początek był bardzo… obiecujący. Dzieje się w tym daniu jednak zdecydowanie za dużo i jest to wielka bomba smaków. Bomba, którą jedni pokochają, a drudzy znienawidzą. Nie brakuje jednak pewnych plusów! Jeśli jesteście ciekawi, co swoją twarzą promuje słynny piłkarz reprezentacji Polski i jak to smakuje, to wszystkiego, co najważniejsze dowiecie się z tego tekstu. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy