— Oni są dobrzy w takie tworzenie robotów. Tak jak powiedzieli na górze, tak ma być. Biorą małe dzieci i mówią: “o, robimy z tego olimpijczyka w gimnastyce”. No i jest chore katowanie — ujawnia Adrian Mierzejewski, który przez sześć lat mieszkał w Chinach. Przez dwa lata miał zakaz udzielania wywiadów. Teraz mówi otwarcie o tym, czego doświadczył. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy