Zrezygnował z kapłaństwa po kilkunastu latach posługi w zakonie. Teraz mówi o kulisach odejścia i cieniach Kościoła katolickiego. — Przeszkadzała mi kościelna schizofrenia — jedno się mówi, co innego się robi. To, czego nauczaliśmy, miało się nijak do praktyki życia zakonnego. Praktyka wyglądała zupełnie inaczej — mówi były kapłan w rozmowie z Interią.