Rosyjski ekonomista Andriej Mowczan patrzy na wojnę w Ukrainie bez złudzeń. Dla niego jest to nie tyle konflikt o terytorium, ile przede wszystkim walka o cofnięcie rosyjskiej gospodarki o lata. — Każdy samolot i lokomotywa na wyposażeniu Putina mniej to sukces (Zachodu). Fakt, że Rosja staje się coraz bardziej oparta na zasobach, a coraz słabiej uprzemysłowiona — to również jest sukces — mówi. Z tego względu Mowczan widzi we wsparciu Ukrainy przez Zachód (a szczególnie przez USA) sporo wyrachowania; nazywa je kroplówką dawkowaną precyzyjnie w taki sposób, aby na froncie nie doszło do przełomu.