Najnowszy projekt ustawy o bonie energetycznym nie przewiduje przedłużenia po 30 czerwca stosowania maksymalnej ceny gazu w wysokości 200,17 zł za MWh dla odbiorców uprawnionych do taryf. W drugiej połowie roku cena maksymalna gazu dla odbiorców taryfowanych ma być na poziomie aktualnej w tym czasie taryfy PGNiG Obrót Detaliczny. Oznacza to prawdopodobnie, że prezes URE wezwie największego sprzedawcę do obniżenia taryfy.
Nowa cena maksymalna gazu
Projekt został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, ale według informacji portalu WysokieNapiecie.pl szanse, że rząd zajmie się nim już 30 kwietnia są małe. Do wyjaśnienia pozostają bowiem kwestie dystrybucji bonów energetycznych, a poza tym rząd będzie obradował nad zmianami w KPO, co pochłonie dużo czasu.
O bonach wiadomo już od jakiegoś czasu, natomiast spore emocje budzi kwestia cen gazu, bo PGNiG OD wysyła klientom informacje o podwyżkach. Zgodnie z najnowszą wersją projektu, 30 czerwca kończy się czas, kiedy odbiorcy gazu, którzy mają prawo do stosowania taryf zatwierdzanych przez URE ( gospodarstwa domowe) przestają płacić za paliwo 200,17 zł za MWh netto czyli cenę wprowadzoną ustawowo w 2022 roku w ramach osłon przed wzrostem cen.
Zamiast tego projekt wprowadza „cenę maksymalną paliw gazowych” na poziomie taryfy, zatwierdzonej przez Prezesa URE dla największego sprzedawcy detalicznego i jednocześnie sprzedawcy rezerwowego – PGNiG OD. Aktualna taryfa PGNiG OD dla uprawnionych odbiorców wynosi 291 zł za MWh netto.
I stąd zapewne wysyp alarmistycznych wieści, że od 1 lipca ceny gazu np. dla gospodarstw domowych wzrosną o 50%. I rzeczywiście, jeśli ustawa wejdzie w życie taki scenariusz jest możliwy, ale tylko przy założeniu, że taryfa PGNiG OD nie ulegnie zmianie. A to jest raczej mało prawdopodobne.
Regulator może interweniować
Obecna sytuacja jest politycznie niewygodna dla rządu, i na razie daje opozycji oręż do bicia. Tyle, że prezes URE już zapowiedział interwencje, w postaci wezwań sprzedawców do obniżenia taryf pod groźbą utraty rekompensat za sprzedaż energii po zaniżonych cenach.
Regulator w lutym skorzystał już z tego prawa i skutecznie skłonił dominującego sprzedawcę do obniżenia ceny gazu w taryfie na 2024 rok o ponad 8,5%, czyli z 318 do 291 zł za MWh. Powodem była ustawowa przesłanka „wystąpienia zmiany zewnętrznych warunków wykonywania działalności gospodarczej, które wpływają na spadek ceny paliw gazowych”.
Oznacza to po prostu spadek rynkowych cen gazu. Na spadki cen wskazuje też Ministerstwo Klimatu w uzasadnieniu do najnowszej wersji projektu. „Obserwowany spadek cen na giełdach towarowych powinien mieć odzwierciedlenie w wysokości taryf dla sprzedawców paliw gazowych i stopniowej rezygnacji z obecnie funkcjonującego systemu rekompensat.(…) Obecna sytuacja rynkowa nie wymaga tak szerokiej ochrony odbiorców jak w latach ubiegłych” – dowodzi najzupełniej słusznie ministerstwo.
Przestrzeń do obniżki
W momencie interwencji regulatora kontrakty kwartalne BASE na II połowę roku w lutym 2024 wyceniane były na TGE na 130 zł za MWh. A teraz są na poziomie 145 zł za MWh na III kwartał i 170 na kwartał IV. Czyli przestrzeń do obniżki taryfy była i dalej jest. Należy zatem przewidywać, że Prezes URE jeszcze przed 1 lipca wezwie ponownie PGNiG OD do obniżenia taryfy. A projekt zakłada, że jeśli taryfa zostanie zatwierdzona, to wchodzi w życie następnego dnia po opublikowaniu.
Pozostaje pytanie, po ile PGNiG OD kontraktowało na giełdzie gaz na 2024 rok. Tradycyjnie robi się to jesienią, na przykład w październiku 2023 na TGE średnia cena kontraktu rocznego BASE na 2024 wynosiła 250 zł za MWh. Na podobnym poziomie były wyceniane krótsze produkty BASE na 2024. A w listopadzie było jeszcze taniej, w przedziale 220-250 zł za MWh.
Prezes URE oceniając tzw. koszty uzasadnione nie musi uwzględnić tego, po ile dany sprzedawca się zakontraktował. Prawdopodobnie więc rząd liczy, że regulator skłoni PGNiG OD do obniżenia taryfy, czyli jednocześnie maksymalnej ceny gazu.
Czy zatem od 1 lipca odbiorców na taryfie czeka podwyżka? Niekoniecznie. Może być symboliczna, albo może jej nie być w ogóle.
Read More WysokieNapiecie.pl