Zachodnie dostawy broni do Ukrainy rozwścieczyły Władimira Putina — w odpowiedzi zarządził ćwiczenia nuklearne na granicy z Ukrainą oraz ponownie zaczął grozić atakami nuklearnymi. Choć słowa te mogą brzmieć poważnie, eksperci twierdzą, że to blef i akt desperacji. Przywódca Kremla może rzucać groźby pod kątem Zachodu, ale nie może sobie pozwolić na utratę największego sojusznika — Chin. A te już nie raz pokazały, co myślą o groźbach nuklearncyh Putina.