— Zdarzało mi się mylić imiona i nazwiska, czego nienawidzę, bo sama bardzo nie lubię, jak ktoś to myli, więc nie cierpię tego robić. Pamiętam, że kiedyś moim gościem był świętej pamięci Zdzisław Ambroziak [były siatkarz i dziennikarz — przyp. red.]. Był fenomenalnym gościem, fantastycznie się z nim rozmawiało. Na koniec chciałam być taką panią dziennikarką i chciałam powiedzieć, a naszym gościem był, powiedziałam, Zbigniew Ambroziak. On mnie tak złapał za rękę i powiedział: “Zdzisław dziecko, Zdzisław” — opowiedziała w podcaście “W cieniu sportu” Paulina Chylewska. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *