Tego spotkania Władimir Putin zdecydowanie się nie spodziewał. Po raz pierwszy od rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę minister spraw zagranicznych tego kraju — Dmytro Kułeba — udał się do Belgradu, by odwiedzić przyjazne Kremlowi władze Serbii. Rosyjskie media zareagowały na to spotkanie frustracją — Moskwa, i nie tylko ona, zwykła bowiem postrzegać Belgrad jako “Małą Rosję”. Tymczasem okazuje się, że ma on z Kijowem więcej wspólnego, niż się wydaje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *